Rozdział 19
W tle Leżałam na zielonej trawie i wpatrywałam się w zachmurzone niebo, które odzwierciadlało mój humor. Nie mogę tego zrozumieć. Tego że w jednej chwili całe szczęście, które rozpogadzało nam życie, odchodzi i zamienia się w rozpacz. Jak można być tak bardzo szczęśliwym i nagle czuć niewiarygodny ból w sercu? Czuć że chce się żyć wieczność przy osobie, która jest dla nas wszystkim, a za chwile mieć chęci odejścia z tego świata, przez osobą, która nas uszczęśliwia, a także rani. Nie wiem czy mnie zrozumiecie. Harry daje mi wielkie szczęście, a też wielki ból z taką samą siłą jak szczęście. Tak bardzo mnie uszczęśliwia, że nie chce umierać, a za chwile sprawia taki ból , że pragnę tylko tego. Śmierci. Nasza miłość sprowadza mnie do śmierci i wznosi ku górze. Nie rozumiecie prawda ? Ja też nie, nie rozumiem naszej miłości. W jednej chwili chce o nią walczyć, a w drugiej zrobić wszystko by się skończyła. Mówię że jestem w stanie wszystko dać za bycie przy nim, ale to przez szczęśc