Rozdział 7
Rano obudziłam się w swoim łóżku, wciąż wtulona w Harry’ego. Szybko wydostałam się z jego uścisku. Może wczorajszy dzień, był jednymi minutami, gdy byliśmy mili, ale ten jeden wieczór niczego nie zmienił. Nadal pragnę, by wyszedł i nie wrócił. Szczerze mówiąc, nigdy nie będzie między nami dobrze. Miałam przy nim chwile słabości, ale to już się nigdy nie powtórzy. Pokazałam mu, że jestem słaba, nienawidzę się za to! Siedziałam w kuchni, bawiąc się łyżką w misce z płatkami i mlekiem. Głowa dawała znać po wczorajszym płaczu, a apetyt całkiem mi odebrany przez dzisiejszy dzień. Czeka mnie rozmowa, na którą nie mam ochoty. Spotkanie, którego nie chce, ale muszę. Zrobię, to dla ludzi, których kocham. Wiem, że nie jestem dobrą osobą. Może kiedyś byłam dobrą dziewczyną i potrafiłam śmiać się ze wszystkiego. Byłam szczęśliwa no, bo jak mogłam nie być? Miałam wszystko. Kochającego chłopaka, którego kochałam całym sercem. Przyjaciół i rodziców. Którzy ciągle mi pomagali, ws