Rozdział 2
Wściekła,
zbulwersowana, zła, niezadowolona, z chęcią wymordowania wszystkich osobników w
pokoju i z wielkim grymasem siedziałam z piątką chłopaków i siostrzyczką. Gdy oni
ciągle się zagadywali ja, właśnie przegapiałam imprezę. Bo ‘ uroczy Styles
‘wymusił na mojej siostrze by nie puściła mnie, cytuje jego słowa „ do tego
gówna ”.
Jak dobrze
pamiętam, często bawisz się w tym gównie. Przeklęty Styles!
- Gdzie idziesz?
– Zapytała, gdy stawałam z kanapy.
- Do
łazienki. Może chcesz mnie do niej zaprowadzić? – Syknęłam.
- Nie
przesadzaj. – Mruknęła pod nosem.
Jasne, nie przesadzaj.
Tylko tobie odpowiada ich towarzyszko, mnie nie! Spojrzałam na nią wściekła i
weszłam po schodach do łazienki. Otworzyłam je z hukiem tak jak miałam je zamknąć.
Odwróciłam się, gdy drzwi nie wydały z siebie żadnego dźwięku, a tym bardziej
się nie zamknęły.
- Oh jednak
ty mnie odprowadzasz. Wolałam Jessica. – Przełknęłam głośno ślinę, gdy Harry
zamknął drzwi na klucz.
- Czego
chcesz? – Syknęłam obojętnie, próbowałam ukryć strach. Zaczynał mnie przerażać.
- Nie udawaj,
że nie wiesz. – Znów ten chytry uśmieszek. Cofnęłam się do tyłu, gdy przybliżył
się do mnie. Zrobiłam jeszcze kilka kroków, aż na potknęłam na coś zimnego.
Cholerny prysznic.
Harry zaśmiał
się i gwałtownie przyparł mnie do ściany kabiny. Ustami zaczął błądzić po mojej
szyi.
- Odwal się Styles.!
– Próbowałam go odepchnąć. Nawet się nie
ruszył, tylko usłyszałam jego śmiech.
- Przecież wiem,
że tego chcesz. Wtedy było Ci tak dobrze. – Szepnął mi do ucha.
- Żebym
jeszcze to pamiętała. – Znów próbowałam go odepchnąć. Zdziwiłam się jak odsunął
się ode mnie. Stał i śmiał mi się wprost w twarz.- I czego cieszysz tą mordę,
że zaciągnąłeś pijaną dziewczynę do łóżka. – Odepchnęłam się od kabiny i
zbliżyłam twarz do jego. – Masz racje, ciesz się, bo żadna trzeźwa tego by z
tobą nie zrobiła. – Szepnęłam mu do ucha i wyminęłam.
Poczułam
mocny uścisk na nadgarstku. Syknęłam z bólu, gdy z całej siły popchnął mnie na
kabinę.
- Ciekawe, co
by powiedziała Jessica, gdy dowiedziała, że jej siostrzyczka puszcza się po
pijaku. – Przegryzł płatek mojego ucha, a przez moje ciało przeszedł dreszcz.
- Nie powiesz jej. – Odepchnęłam go od
siebie.
- Nie? –
Szepnął mi w usta.
-Nie. Bo by na tym ucierpiał wasz związek, gdyby
dowiedziała się ze z tobą. – Ostatnie słowa powiedziałam z obrzydzeniem.
- A jak mi na
nim nie zależy?– Teraz to mnie wkurwił. Odepchnęłam go całej siły aż poleciał
na umywalkę.
- Dupek! –
Krzyknęłam. Usłyszałam tylko jego śmiech, gdy wychodził.
Wściekła
wróciłam do swojego pokoju. Położyłam się na łózko i puściłam całą wiązankę przekleństw,
które tylko znałam. Zasrany idiota bawi się moją siostrą. Tak jak zabawił się
mną. Skończony dupek, myśli, że mu to ujdzie na sucho. O nie. Nie zostawię tego
w spokoju. Już nie długo pocałuje klamkę drzwi od zewnątrz. Już nie długo.
Obiecuję.
Rano
wyglądałam jak żywy trup. Wielkie sińce pod oczami i włosy roztrzepane w każdą
stronę. Efekty nieprzespanej nocy. Tylko nie pomyślcie sobie, że nie spałam, bo
przeszkadzały mi jęki dwojga ludzi za ściany. O nie nie, to nie, dlatego nie
spałam. One mi wcale nie przeszkadzały, z przyjemnością ich słuchałam, były
ukojeniem dla moich uszu. Bałam się usnąć by czegoś nie przegapić.
Spokojnie
niczego nie przegapiłam, a to zapewne dzięki kochanemu Stylesowi, który zadbał
o to bym wszystko słyszała. Chyba muszę mu podziękować. Bo gdyby nie on, to bym
zasnęła.
„ Harry, Ada
jest w domu”, „ I co z tego? Przecież śpi. „, „ A jak nie śpi? „ Śpi „ A on to
szczególnie wiedział, gdy chwile przed tym napotkał mnie w przedpokoju. Akurat
kierował się do pokoju mojej siostry. Posłał mi ten jeden ze swoich chytrych
uśmieszków i dosłownie za kilka minut był raj w ich pokoju.
Zabije go,
kiedyś. Zabije dupka!
- Dzień
dobry.- Uśmiechnęła się Jess, gdy weszłam do kuchni. – Wszystko dobrze?
- Jasne. – Mruknęłam.
- Nie
wyglądasz najlepiej. – Posłałam mu zabójcze spojrzenie.
- I tak się poczułam,
gdy cię zobaczyłam. – Uśmiechnęłam się. – To bolało. – Syknęłam na ból w
kostce. Jess mnie kopnęła.
- I miało.- Jess
patrzyła na mnie wściekła. – Obiecałaś.
- To było
wczoraj.
-Ale to nie znaczyło,
że tylko wczoraj, tylko zawsze! – Syknęła zła.
- Zjesz z
nami siadanie? – Jełop przerwał naszą walkę na złowrogie spojrzenie. Gdy w
oczach Jess zobaczyłam błaganie, westchnęłam. Przecież ona niczym zawiniła. Nie
wiedziała, że jej chłopak to palant.
- Z chęcią. –
Uśmiechnęłam się sztucznie. Siostra odetchnęła ulgą. Usiadałam na przeciwko jej
i porwałam kilka kanapek na swój talerz i upajałam się to idealną ciszą.
- Rozmawiałam
z sąsiadką. – Jess powiedziała nie pewnie na mnie patrząc. Wiedziała, że to nie
jest dobry temat.
- I co Ci
nagadała ta nadęta stara wiedźma z radarem w oczach? – Harry się zaśmiał, a
siostra skarciła go wzrokiem. Od razu mu ten głupi uśmieszek znikł.
- Przestań
tak o niej mówić. – Pouczała mnie.
- Taka
prawda. Czasami mam wrażenie, że wsadziła mi GPS –esa do dupy, bo wie lepiej
ode mnie gdzie jestem i co robię.
Zawsze
przychodziła do nas i mówiła mojej siostrze gdzie byłam i co robiłam. Jak wracam
ona robi mi wielkie kłótnie gdzie łażę. Fajnie by było gdybym rzeczywiście tam
była i to robiła. Wymyśla, a ja muszę się przez to kłócić. Ale nie, przecież
lepiej wie staruszka, która wpycha nos w okno i wie, co robi cały świat. Ona
wie lepiej niż ja.
Kawałek
kanapki stanęło mi w gardle, gdy odczytałam wiadomość w telefonie.
‘ Nie masz. Przecież bym go zauważył;)
‘
Resztę
kanapki wypadła mi z ręką, gdy ja próbowałam nie wybuchnąć złością. A ten
kretyn zakrywał usta ręką by nie wybuchnąć śmiech. Skąd ten dupek ma mój numer?
Dzięki Styles
za stracenie apetytu.
- Powiedziała
mi o Tomie. – Patrzyła na mnie nie zrozumiałym wzrokiem, lecz za chwile się
otrząsnęła i znów widziałam pioruny w jej oczach. – To prawda, że policja
zatrzymała go za handel narkotykami?
- Może. –
Odpowiedziałam obojętnie. Zerwałam z nim dwa miesiące temu, nie obchodziło mnie
to, co się z nim dzieje. Ale moja siostra nie musiała o tym wiedzieć, lubię się
z nią droczyć.
- Masz się z
nim nie spotykać. – Zabroniła mi
poważnym tonem.
- Nie
będziesz mi mówiłam, z kim mam się spotykać. – Wytrwale patrzyłam w jej oczy,
którymi gdyby mogła to by mnie zabiła.
- Martwię się
o Ciebie. – Powiedziała troskliwie. –
Boje się, że w Ciebie to wciągnie.
- Nie jestem
głupia. – Wstałam z krzesła. – Nie martw, zamknęli go na rok.
- To dobrze.
– Pojawił się u niej uśmiech.
Zatrzymałam
się w progu i odwróciłam się do dwójki.
- Ale kto
powiedział, że nie będę go odwiedzać. – Szepnęłam.
- ADA! - Krzyknęła Jess.
Zaśmiałam się
i opuściłam dom. Oh siostrzyczko to za
tą nieprzespaną noc. Jeszcze tylko na jednym się odegram i będziemy kwita.
Weszłam do
naszego domu i przywitałam się z przyjaciółmi. Usiadłam na fotelu odpalając
papierosa. Poczułam jak kanapa się ugina.
Spojrzałam na mojego towarzysza i nie wierzyłam.
- Zayn?- Uśmiechnął się. – Co ty tutaj robisz?
- Nie tylko
jesteś nie grzeczną dziewczynką. – Odparł wypijając zawartość kieliszka.
- Ach tak, to
ty też jesteś niegrzeczną dziewczynką. – Zaśmiałam się.
- Nie
pierdol. – Oburzył się. – Tylko dawaj. – Zabrał mi z ręki papierosa po chwili z
jego ust wyleciał dym.
Zapowiada się
ciekawa znajomość.
Dziękuję za
każdy komentarz! Sprawiają, że mam zaciesz na cały dzień! To dla mnie bardzo
ważne, więc jeszcze raz dziękuje! Mam nadzieje, że tym razem też wam się spodoba!
Pozdrawiam, Aleksa;*
Zostałaś nominowana do "Liebster Award" :)
OdpowiedzUsuńWięcej informacji tutaj: http://darkside-tlumaczenie.blogspot.com/2013/05/liebster-award.html
Pozdrawiam! :)
Aaa! Kolejny odcinek. Tylko nie zrozumiałam końcówki. Jakbyś mogła mi to wytłumaczyć, ona przyjaźniła się już wcześniej z Zayn'em? Czy jak? Chcę kolejny odcinek i to migiem. (:
OdpowiedzUsuńHug hug Lana
Poznała go u siebie w domu. W tym samym czasie co pozostałych .W tym rozdziale, ale po prostu tego nie opisałam bo myślałam że jest to zrozumiałe !
UsuńA dlaczego Zayn znalazł się w tym samym miejscu, będzie wyjaśnione w dalszych rozdziałach :D
Kolejny pojawi się za dwa dni ;*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNo kurde. Ubiegli minie ^^
OdpowiedzUsuńChyba nie muszę na okrągło Ci opowiadać, jak ja kocham Twoje opowiadanie? Myślę, że wystarczająco dużo już wiesz na ten temat.
Po prostu miałam ochotę zabić Harry'ego. Tak...Zabić, zakopać, odkopać, zabić ponownie, zakopać, wykopać,ukatrupić, a na trzeci pogrzeb przyjść osobiście ;) Na miejscu głównej bohaterki, kiedy była ona razem z zielonookim w łazience, mordę bym mu obiła. Ciśnienie cały czas mi skacze, gdy wracam myślami do rozdziału. Nie mam słów, żeby go opisać.
No to do "zobaczenia" za dwa dni :)
Dobranoc <333
To opowiadanie jest genialne! Trafiłam na nie przypadkiem, ale wcale nie żałuję, że tu zajrzałam <33 Możesz teraz spodziewać się moich komentarzy pod każdym rozdziałem c;
OdpowiedzUsuńCzekam na dalsze części. weny xx
+ zapraszam: onlyyouharrystyles.blogspot.com
Nie wyśrodkowuj tekstu i będzie ok, bo tak wygląda to brzydko i źle się czyta.
OdpowiedzUsuńSama treść nie jest zła. Mi tam się podoba, a tytuł bloga szczególnie <3
Taki chwytliwy jest ^^
Szablon masz ogólnie ładny za co masz dużego plusa ode mnie ;d
Ej no kurde myślałam, że się rozpiszę krytykując, a tu takie rozczarowanie, bo masz zajebistego bloga... ;d
Pozdrawiam Mila z the--end-of-love.blogspot.com/
Dziękuję, twoje rady na pewno wezmę je do serca i poprawie wszystko :)
UsuńCiesze się że się spodobał , mam nadzieje że będziesz mnie odwiedzać :D
Też pozdrawiam ;*
Mam nadzieję, że ktoś kopnie w dupę tego idiotę Stylesa i pokaże mu że nie jest takim bogiem za jakiego się uważa!
OdpowiedzUsuńLepiej by bohaterka skupiła się na Zaynie ;)
fajowe :DDDDDDDD
OdpowiedzUsuńxoxo