Rozdział 4
Siedziałam w
tej sali od godziny i zaraz tyłek mi odpadnie. Głowa mi pęka od tych
przesłuchań i badań. Od dwudziestu minut siedziałam z Jessicą w jakieś osobnej
sali i czekałam na wyniki. To czekanie jest przerażające. Choć wiem, że nie
wykryją nic, to jednak się boję, że mi nie uwierzą. Choć nie obchodzi mnie
innych, obcych ludzi zdanie, wkurwia mnie gadanie głupot na moją osobę. Wszyscy mogą powiedzieć, skoro zadaję się z
ćpunami to ona pewnie też ćpa, tylko jej się teraz udało. A prawda, jest
całkiem inna. Moje życie, stało się jednym, wielkim bólem. Może sięgam po
fajki, czy procenty, ale nigdy w życiu, no może raz wzięłam jedną dawkę, ale
skończyłam z tym dawno, to nie jest dla mnie. Wiem, że jeśli bym nadal to brałabym
została uzależnioną ćpunką, wtedy moje życie byłoby gorszę, niż teraz.
Przyjaciele biorą, ale jest u nas grupka, która nie chce i w niej ja.
- Jestem. – W
drzwiach pojawił się Styles.
Jeszcze tylko
tego brakowało.
- Zayn, co ty
tutaj robisz? – Przeraziłam się, gdy wszedł za loczkiem.
- O co chodzi?
– Spytał uważnie mi się przyglądając.
- Odkryli
nasze miejsce. Zayn musisz z stąd iść, bo Cię przyłapią. Proszę. – Złapałam go
za rękę. – Idź!
- Ale..
- Zayn, idź, błagam
Cię, nie możesz tu zostać! – Przerwałam mu.
- Dobra,
czekam u Ciebie. – Posłał mi ciepły uśmiech i wyszedł. Skupiłam uwagę na
rozmawiającej siostrze przez telefon. Kłóciła się, czyli pewnie z pracy.
- Dzwonili z
pracy, kazali mi natychmiast przyjechać.
I z tobą pogadam sobie jak wrócę, jeśli cokolwiek wyszło, radzę Ci
daleko z stąd uciekać. – Spojrzała na mnie z piorunami w oczach. Zapowiada się
ciekawie- Harry, proszę Cię dopilnuj by nie zrobiła czegoś głupiego. – Zwróciła
się do niego.
- Idź, ja się
nią zajmę. – Styles objął ją i przytulił.
- Dziękuje. –
Szepnęła i go pocałowała.
Zaraz się
rzygam. Gdy siostra wyszła zapadła
cisza. Czułam jak mi się bacznie przyglądał. Nie miałam siły się z nim kłócić.
Martwiłam się, co teraz będzie. Chciałabym wiedzieć, co się dzieje teraz z
przyjaciółmi. Gdy zobaczyłam jak wprowadzają Nikodema całkiem zjranego
wiedziałam, że wszyscy mamy problem.
Nerwowo zaczęłam stukać paznokciem o stół.
- Brałaś?- Spytał cicho.
-Nie. – Czy
on właśnie odetchnął z ulgą? Może mi się zdaje..
- To, czemu
się denerwujesz? – On jest na prawdę taki głupi?
- Udowodniłam,
że nie brałam. Ale jak mam udowodnić, że nie handlowałam? – Spytałam
przerażona. Harry zaczesał palcami włosy
do tyłu.– Nie, nie handlowałam. – Dodałam, wiedząc, że chce o to zapytać.
Jestem w
gównie, chociaż tego nie zrobiłam. Chyba bardziej upaść już nie mogę. Teraz zrobią ze mnie pieprzoną dilerkę. Jestem na dnie. Przepraszam mamo i tato.
Przepraszam. Nie chciałam was zawieść.
- Zaraz wracam!
– Powiedział i sobie poszedł.
Zostałam sama
z tym gównem. Zabije, zabije tego, który nas wydał. Przecież my nic nie robiliśmy.
Kilka osób jarało, piło, ale to spokojnie. Przecież dwa lata tam siedzimy i
nikomu nic nie przeszkadzało. Coś musiało stać się poważnego, skoro nawet
złapali tych, których nie było dzisiaj w domu.
Boje się,
pierwszy raz w życiu boje się, że spieprzyłam sobie życie. Nie uważałam go za
dobre, ale teraz z etykietką dilerki daleko nie zajdę. Dodatku tworze jeden
wielki problem dla Jessicy. Nie dość ze spotyka się z kretynem, to dodatku ma
siostrę, która wcale nie jest lepsza i sprawia jej ciągle problemy.
Powinnam się
zabić, każdy by miał święty spokój.
Nie zabije się,
dlatego żebym przestała czuć ból. Zabije się by inny nie musieli go czuć przez
ze mnie.
- Idziemy! – Styles
wszedł do sali, skrzywiłam się, gdy złapał mnie za nadgarstek. Próbowałam się
wyrwać, lecz ten dureń szedł sobie dalej, nie zwracając uwagi na moje
krzyki. Nerwowo się rozglądał czy nie ma
jakiś paparazzi. Wręcz prawie wepchnął mnie do samochodu i kłapnął drzwiami, aż
poskoczyłam. Za chwile siedział na miejscu kierowcy i ruszył z piskiem. Rozluźnił
się, gdy byliśmy dalej.
- Wisisz mi
przysługę. Nawet dwie. – Spojrzałam na
niego podnosząc brew. – Za uratowanie dupy i za nos. – Pokazał na plaster na
czubku nosa.
- No na
pewno. – Mruknęłam odwracają twarz do szyby.
Należało mu
się coś za to, że wyciągnął mnie z tego gówna, ale dobrze wiem, co to za
przysługa. Nie miałam nawet zamiaru mu się odwdzięczać w ten sposób.
- Zawieź mnie
na ulice Domana. – Poprosiłam.
- Co tam jest?-
Spytał podnosząc jedną brew.
- Musze sprawdzić,
co z przyjaciółmi. – Martwiłam się o nich, bardziej, niż o siebie.
Wiele z nich
jest pełnoletnich, dodatku brali. Mają tak bardzo przejebane, a ja czuje się za
to odpowiedzialna.
- Chyba sobie
żartujesz, że tam cię zawiozę byś narobiła sobie więcej problemów. Ledwo, co Cię
z tego wyciągnąłem. A twoich przyjaciół raczej tam nie ma. Pewnie już siedzą w
pudle. Nie martw się, że nie będziesz z nimi. Ty będziesz siedziała w domu, a
ja będę twoim strażnikiem. – Chytrze się uśmiechnął.
Jeszcze
chwila, a aresztują mnie za zabójstwo sławnego Harrego Stylesa.
- Co
księżniczka nie wie, co powiedzieć. – Powiedział z kpiną.
-Próbuje Cię
nie zabić. – Ale ledwo mi to się udaję.
- Strażników
nie jest tak łatwo. Wiesz mam pałę, tylko ta ma trochę inne skutki. Zamiast cię
uciszać…
- Zamknij się
Styles! – Rzuciłam w niego płytą ze schowka. Przez resztę drogi śmiał się jak
kretyn. Dziękowałam Bogu, gdy zaparkował przed domem. Prawie wybiegłam z
samochodu. Pociągnęłam za klamkę drzwi
uchylając je, podskoczyłam, gdy zamknęły mi się z hukiem przed nosem.
Odwróciłam
się. Harry stał tuż za mną. Za blisko, zdecydowanie za blisko. Przegryzł płatek
mojego ucha. Czemu jego dotyk mnie paraliżuje?! Nie mogłam się ruszyć. Mogłam,
ale nie potrafiłam. Mój oddech przyśpieszył, gdy jego czułam na szyi.
- Muszę Ci
podziękować. Nie sądziłem, że tak mi to ułatwisz. - Szepnął mi do ucha zachrypniętym głosem. Stałam i jak głupia wpatrywałam się w jego
chytry uśmieszek, gdy się odsunął. Otworzył drzwi i ręką zachęcił mnie bym
weszła. Zacisnęłam pięści, gdy zamknął
za nami drzwi na klucz. Jak dobrze, że jest tu Zayn.
- Zayn? –
Krzyknęłam na cały dom.
Kilka
głośnych kroków i czułam jego ciepłe ciało przy moim.
- Jak dobrze,
że wróciłaś. – Szepnął, ciągle mnie trzymając w uścisku.
- Jeszcze mi
nie podziękowała. – Usłyszałam jego głos za sobą. Złapał mnie za tyłek i
wyminął nas udając się do kuchni.
- Zaraz tam
chyba wrócę, bo za chwile kogoś zabije. – Syknęłam przez zęby.
Z kuchni
słychać było śmiech. Zayn odsunął się do mnie, posłał mi pytające spojrzenie.
Wzruszyłam ramionami i położyłam się na kanapie, brunet obok mnie. Styles
dołączył z jedzeniem i usiadał na fotelu. Wtulona w Zayna czułam się
bezpieczna. Bezpieczniejsza od tego gówna.
Po kilku godzinach oglądania filmów z chłopakami i kłótni, który
będziemy teraz oglądać, wróciła Jessica. Zrobiła mi wielką awanturę. Należało
mi się. Myślałam, że nigdy nie skończy krzyczeć, ale Styles ją uspokoił… swoją
pałą w jej sypialni. Do końca wieczora
była już dla mnie miła.
Ale i tak Ci
Styles nie podziękuje.
O godzinie
dwudziestej drugiej chłopaki wrócili do siebie. Próbowałam u Jess wynegocjować
trochę swojej wolności. Nie udało się. Wszystko ustali za mnie. Rano będzie
przyjeżdżał Stylesa sam albo z chłopakami i to on będzie miał klucz bym czasem
nigdzie nie uciekła. Jeśli chce gdzieś wyjść to tylko z nim lub z
chłopakami. Jak chłopaki nie będę mieli
czasu by siedzieć u nas, będę mnie ze sobą zabierali.
Dlaczego ja?
Rozpaczam!
A wieczorami
będę pod opieką Jessicy. Przynajmniej do końca tej afery. Sprawa jest tak
głośna, że nawet w telewizji o tym gadają. Jak to nas nazwali ‘ Narkotykowy
Gang nastolatków, ‘ Gdy wszystko się uciszy odzyskam wolność. Podobno, komisarz
zgodził się mnie wypuścić, gdy dopilnują, że będę trzymała się z daleko od tej
sprawy i moich przyjaciół.
Jedno wiem na
pewno, nikt nie może zabronić mi się spotykać z przyjaciółmi. Niech nie
wymagają ode mnie tego, że ich zostawię. Nigdy tego nie zrobię. Cóż, nie mam
też zamiaru siedzieć cały czas z zamkniętym domu. Znajdę sposób. Przecież musi
być jakiś.
Jutro, zaczyna się mój koszmar. Zostanę sama z
Stylesem w zamkniętym domu.
Boże, pomóż
mi.! Daj mi jakiś pomysł na ucieczkę!
****
Zacznę od
tego, że ten rozdział mi się kompletnie nie podoba. Nie wiem, dlaczego ale dla
mnie to jedno wielkie gówno! Ten rozdział, to też jakby wprowadzenie do tego,
co będzie się teraz działo! Uwierzcie, już zadbałam o to, by się dużo działo!:)
Też chciałam
podziękować za komentarze, to duży kop szczęścia i dalszej weny:*
Jeśli, chcesz
bym Cię informowała o nowych rozdziałach, napisz w komentarzu; P
Pozdrawiam,
całuje, kocham Aleksa <3
Jej..
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu przez przypadek a wręcz zakochałam się w tematyce i sposobie prowadzenia bloga.
Jest na prawdę perfekcyjnie.
Okej..Jestem wręcz pochłonięta ciekawością co do dalszego ciągu.
Proszę o to abyś jak najszybciej dodała rozdział! <3
Xx
Moim zdaniem rozdział jest świetny. ;)Jestem na prawdę pod ogromnym wrażeniem. Zaciekawiłaś mnie i na pewno będę czytać tego bloga.
OdpowiedzUsuń[come-down-with-love.blogspot.com]
Kochana, dziękuję Ci bardzo za to, że mnie poinformowałaś o rozdziale. No, a propos rozdziału to jest GENIALNY! Nie rozumiem co Ci się w nim nie podoba. Jak już mówiłam (pisałam) rozdział jest bardzo, bardzo fajny. Już nie mogę doczekać się tego, kiedy Ada zostanie sama w domu z Harrym. Uwielbiam te jego zboczone teksty. Możesz nazwać mnie idiotką, ale ja naprawdę uwielbiam takiego Harry'ego. Cóż moim zdaniem jest zajebisty. Coś duża afera wyszła przez te narkotyki. Przykro mi, że Ada nie może widywać się ze swoimi przyjaciółmi. Mam tylko nadzieję, że nie wpakuje się w jakieś kłopoty.
OdpowiedzUsuńCzy mi się wydaje czy między nią, a Zaynem coś jest? Może tylko mi się wydaje (co jest bardzo możliwe), ale uważam, że między nimi zaczyna coś powstawać. Teraz tylko brakuje zazdrosnego Harry'ego :D
Pozdrawiam i życzę weny ;*
PS Koniecznie powiadom mnie o nowym rozdziale.
Zapraszam do siebie na nowy rozdział :))
UsuńMisiuu! Ten rozdział jest cudowny, jak może Ci się nie podobać ? Jeśli ja je ubóstwiam, to ty też musisz! Jesteś moją, kuźwa jak to nazwać? Nazwistyczką kurwa? XD wiesz choci mi o odmianę imienniczki, ale w nazwisku. DOBRA NIE WAŻNE :d I wgl chcę Ci podziękować za komentarz u mnie na blogu! Bardzo mi miło, że już czytasz od dawna mojego bloga i jeszcze piszesz, że jest to jeden z Twoich ulubionych :o jeeej dziekuje dziękuje <3 Ale tu nie o mnie lecz o cudownej Tobie <3 A wiec bardzo mi się podobaa, Harry ją z tego wyciągnął, no jak milusio z jego strony! Od razu widać, że większą sympatią pała do Ady niż Jessici, no przepraszam bardzo, ale taka prawda :D i właśnie dlatego, wydaę mi się, że będzie taka wojna pomiędzy siostrami, że trudno sobie to wyobrazić :d zresztą czytając opis Jessici w Bohaterach, to na pewno :c trochę jej współczuje, ale prawdziwa miłość wygrywa ! :D KOCHAM KOCHAM I JESZCZE RAZ KOCHAM!<3 Nie mogę się doczekać, kiedy zostaną samI! buziaki :*:*:* / loveispleasure.blogspot.com
OdpowiedzUsuńA i nie wiem czy wiesz, ale jak się komentuje to masz weryfikację obrazkową, co jest dla nas trochę uciążliwe :c ale można z łatwością to wyłączyć :D musisz wejść w w ustawienia, dalej masz posty i komentarze i gdy jest włącz weryfikacje obrazkową wystarczy dać NIE :) :*
Usuńchyba, już usnęłam :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńwybacz, ale spamowanie to nie tutaj !
UsuńZAJEBISTY!!! MÓJ BOSZ , KOCHAM TEGO BLOGA I TO OPOWIADANIE!!!! Tylko troche krótki :( ODJAZDOWY NIE MOGE SIE DOCZEKAĆ NASTĘPNEGO!!! KIEDY BĘDZIE???? POIFORMUJ MNIE @Natka_99 PLISSS
OdpowiedzUsuńPS. Mam ogromną nadzieje że następny rozdział pojawi się dziś, a najdalej jutro:D
PS.2 JESTEM MANIACZKĄ!
PS.3 Nie moge doczekać się kiedy będą sami *.* *.* *.* *.* *.* KOCHAM CIEEEEE♥♥♥♥<3333333333
Plissss dodaj next'a PLOSEEE *.*
OdpowiedzUsuńPostanowiłam zajrzeć na twojego bloga....
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nie spodziewałam się tego, co tu zastałam. Blog według mnie jest niestety strasznie ZAJEBISTY! ^^
Podoba mi się tematyka jaką obrałaś jak i również charakterek Harry'ego. Uwielbiam go takiego, jestem straaasznym zboczuchem, wiem xD Ale te jego teksty są po prostu poezją, podobnie jak jego zachowanie ;) Jestem bardzo ciekawa jak rozwiną się relacje pomiędzy Adą, a panem Styles'em ^^
A jeśli chodzi o więź pomiędzy Zaynem, a naszą główną bohaterka -mam takie same przeczucia jak panna Isabel Brown. Mnie również wydaje się, że coś pomiędzy nimi się "dzieje" i w pełni zgadzam się ze stwierdzeniem, iż brakuje jedynie zazdrosnego Harry'ego.
Ciekawi mnie również to, co będzie się dziać kiedy Ada zostanie z Harrym "sam na sam". Nie ukrywam, że wyobraźnia zaczyna mnie nieco ponosić, ale taki już mój urok, eh *^*
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i błagam Cię, poinformuj mnie kiedy tylko się pojawi ;)
bardzo fajny blog <3 zyskałaś nową czytelniczkę , pozdrawiam : ] :* : D
OdpowiedzUsuńCzeeść :))
OdpowiedzUsuńno więc, zostawiłaś u mnie spama, ja weszłam i
muszę ci powiedzieć, że naprawdę mi się tu podoba!
fabuła jest świetna, sama cię podziwiam za tyle pomysłów ;)
i mam wielką nadzieję, że Ada będzie w końcu z Harrym!
(wnioskuję to z prologu)
niech się spotykają potajemnie,
to by było takie fajoowskie!
na pewno będę czytać,
czekam na kolejnyy! *.*
Pozdrawiam bardzo ciepło,
Roddie x.x
zapraszam:
http://you-laughing-with-snowmen.blogspot.com/
woooo, zaczyna się robić ciekawie, narkotyki, wyścigi, tautaże i Harry-chuj.
OdpowiedzUsuńNaprawdę on jest niebezpieczny tutaj, mam nadzieję, że nic nie zrobi naszej Adzie :( Zayn musi ją uratować przed tym dupkiem! Rozdziały sa krótkie ale często dodawane i dobrze ^^
jest dobrze :D
OdpowiedzUsuńxoxo